L’Oréal Paris True Match Foundation

L’Oréal True Match to podkład, który wygląda i zachowuje się jak drugi oddech dla skóry lekki, naturalny i niesamowicie dopasowany. Jego konsystencja to idealna równowaga między wodnistym a kremowym łatwo się rozciera, nie tworzy smug, a przy tym daje subtelne, „skóropodobne” wykończenie. W dotyku twarz po nim czuje się gładko, jak muszlana tafla ani ciężko, ani maskowo, tylko po prostu moja skóra… tylko lepsza. Trwałość podkładu bardzo mi zaimponowała: utrzymuje się przez wiele godzin, nie ściera się po kilku łykach kawy, nie zbiera w załamaniach ani nie nawet po całym dniu wygląda świeżo. Kolor 2.N (neutralny ton) pięknie stapia się z cerą, więc „topienie” go w skórze to kwestia minut efekt jest tak naturalny, że ludzie często pytają, czy w ogóle mam na sobie makijaż. Podkład ten ma też coś, co dla mnie jest kluczowe: uniwersalność. Sprawdzi się przy makijażu dziennym, szybkim, „no-makeup” looku, jak i przy pełnej glam-metamorfozie. Idealny do blendowania z korektorem, bronzerem czy rozświetlaczem nie robi plam, a wszystko układa się równo. Największy plus? Komfort. Twarz nie „dusi się”, skóra oddycha, a podkład nie waży nawet po kilku godzinach czuję się jakbym nosiła tylko krem. Jeśli szukasz podkładu, który łączy naturalność, trwałość i wygodę, True Match to sprawdzony klasyk w kategorii „makeup must-have”.